(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
[To opowiadanie jest nadal dostępne dzięki pracy Spisu oraz Czytelników, którzy okazali swoje wsparcie]
FRAGMENT
FRAGMENT
Jeszcze tego samego dnia wieczorem,siedziała na ganku wpatrując się w przechodnich. Śmieszne,wręcz ironiczne gdy widzisz parę idącą za rękę kiedy właśnie pokłócisz się ze swoją drugą połówką i masz świadomość że to wasz ewidentny koniec. Nie miała co narzekać i co rozpamiętywać,sama do tego doprowadziła…i choć nie powinna,całą winę zrzuciła na siebie. Nie wiedziała czy robi dobrze,czy powinna wyjechać,czy powinna go zostawiać…ale przecież nie walczy o nią,nie chce z nią porozmawiać. Olał ją i to kompletnie…po głowie krążyły jej dziwne domysły,dziwne myśli których już prawdę powiedziawszy miała dość. Modliła się by nastał ranek,a ona sobie tak normalnie wyszła z domu z walizką w ręku nawet na niego nie spoglądając,bo tak najlepiej…
Nie chciała wracać do domu,wolała przeczekać tutaj. Nawet nie wiedziała gdzie miała by się ułożyć do snu,zwykle przecież spała z Tomem. A teraz? Teraz bała się nawet na niego spojrzeć…bała się spojrzeć w jego oczy,obawiała się że pęknie. A przecież nie może…
autorka: Nena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz