Znajdź opowiadanie:

"CUL DE SAC" - convolute

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
CHWILOWO NIEDOSTĘPNE

FRAGMENT

W sercu sączyła się wielka rana i choć zadana przez Carlosa, to nie z powodu rozstania. Nie dlatego, że jej nie kochał, bo sama zdążyła to zrozumieć. Nie było jej smutno. Nie brakowało jej obecności czy zapachu czarnowłosego. Nie myślała o nim, tylko o tym, co zrobił. Jak zachował się po weselu. I choć minął prawie miesiąc od tamtego wydarzenia, co noc budziła się z przeraźliwymi myślami, a wyrzuty sumienia wręcz zżerały ją od środka. W takich momentach szła spać do Billa, bo to właśnie on rozumiał ją najlepiej i był najbliższy jej sercu. Te kilka tygodni spędzonych w domu bliźniaków utwierdziły ją w przekonaniu, że jej osoba nie wzbudza jakichkolwiek emocji u Toma. Pozostał obojętny i praktycznie przestał się odzywać. Nie to, że był zły… nie to, że dusił coś w sobie, po prostu był spokojny. Spokojny i szczęśliwy, że Shannon nic nie grozi. Jest bezpieczna, a to dla niego w tej chwili najważniejsze. 
Sama nie wiedziała dlaczego wciąż ma wyrzuty sumienia, skoro to Carlos uderzył ją, a nie na odwrót. Tamtego wieczoru, po weselu nie uwierzyła w ani jedno jego słowo, choć mówił przekonywająco. Dlaczego miała wątpliwości? Dlaczego nie przytaknęła i nie zajęła się opatrywaniem ran, tylko kazała mu wyjść? Właśnie wtedy dotarło do niej, że nie pierwszy raz skrzywdził kogoś jej bliskiego, bo co do tego, że uderzył pierwszy, nie miała najmniejszych wątpliwości. Tom był dla niej kimś bliskim i choć była na niego piekielnie zła, tłumaczyła sobie, że przecież miał powód. Coś musiało się stać, bo jest spokojnym chłopakiem i bez powodu nie wpada w furię, a tym bardziej nie okłada innych pięściami.

autorka: convolute

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.