CHWILOWO NIEDOSTĘPNE
FRAGMENT
Życie. Żywot. Egzystencja. Istnienie. Los. Los? Los! To słowo jest idealnie pasuje do moich rozterek. Nie, nie o los na loterię chodzi, ale o los człowieka, który niby od niego samego zależy, ale niekoniecznie. Zdziwieni? Zszokowani? Zapytacie „Jak to? Przecież to my decydujemy o sobie, o życiu o swoim losie”. Zgodzę się i się nie zgodzę. Po części owszem, Ty decydujesz, ale po części decydują albo rodzice albo osoby trzecie i nie mówię tu tylko o przyjaciołach, ludziach nam znajomych, ale także o tych, których nie znamy. Przykład: bierzesz udział w konkursie, wysyłasz pracę, opowiadanie, wiersz, cokolwiek i co? Tak, Ty wysyłałaś pracę, ale to, czy wygrasz nie zależy od Ciebie, ale od obcych dla Ciebie ludzi. To w ich rękach ważą się Twoje losy. Kolejny przykład: ja i Tom Kaulitz. Niby sama zdecydowałam o wyjeździe do Niemiec, jednak trochę „pomogła” mi moja matka a trochę „coś”, bo przecież mogłam wybrać inne miejsce, inne miasto. Jednak zdecydowałam się na Hamburg: „(…) Coś podpowiadało mi, że będzie dobrze. Znowu intuicja? Jeżeli tak, to zaufałam jej w stu procentach, ”. A może to nie intuicja a los, który za nas decyduje, który sam wybiera nam to, co mamy przeżyć i jak mamy się zachowywać w danej sytuacji.
autorka: schrei
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz