Znajdź opowiadanie:

"CANDUCUS" - Autorka nieznana

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)


[To opowiadanie jest nadal dostępne dzięki pracy Spisu oraz Czytelników, którzy okazali swoje wsparcie]

FRAGMENT:

Znów jechali pustą drogą. Wokoło rozprzestrzeniał się las. Na dworze było parno i mokro. Jechali słuchając cicho włączonego radia. Była zmęczona. Wczesne wstanie, męcząca podróż i krótkie zwiedzanie dawało się jej we znaki. Ziewnęła przeciągle i próbowała ułożyć się do snu, gdy nagle usłyszeli dziwny głos dochodzący spod auta. Popatrzyła się zdziwiona na Toma. Ten nie miał lepszego wyrazu twarzy. Zatrzymał się na poboczu i zdenerwowany wyszedł z auta, aby sprawdzić, co się stało. Usiadła z powrotem i przejrzała się w lusterku. Uśmiechnęła się do siebie na sama myśl, że cały męczący dzień może się skończyć w jeszcze bardziej męczący sposób. Gdy Tom wrócił wściekły do auta i usiadł głośno wypuszczając powietrze, musiała przytrzymać usta ręka, aby nie wybuchnąć śmiechem. Tom siedział sztywno patrząc przed siebie i nic się nie odzywając. Czekała, aż w końcu jej oznajmi, co się stało, bo po jego minie mogła wywnioskować, że coś, co uraziło jego dumę. 

– Koło padło. 

Nie planowała tego. Powinna powiedzieć, że nic się nie stało. Ale jednak. Wybuchła ogromnym śmiechem. Tom tylko czekał w skupieniu, kiedy dziewczyna przestanie. Minęło pięć minut zanim brunetka się uspokoiła i usiadła prosto wpatrując się w chłopaka i cichutko jeszcze się podśmiechując. 

– Dobrze teraz na poważnie. Zabrałeś zapasowe koło? – Tom zamiast odpowiedzieć odwrócił wzrok w drugą stronę. Wiedziała co to znaczy. – Pięknie. To na co czekasz? Zadzwoń po pomoc, przecież nie zostaniemy tutaj całej nocy. 

– Chyba jednak zostaniemy. – Nie do końca rozumiała co miał na myśli. Uniosła jedną brew do góry. – Wyczerpał mi się telefon. – Mruknął prawie niesłyszalnie. Patrzyła na niego jeszcze przez chwile. 

– Wyczerpał ci się telefon? – Powtórzyła półgłosem – Tom! Przecież mówiłam żebyś się przygotował, zabrał zapasowe koło i sprawdził obecne. A teraz gadasz, że wyczerpał ci się telefon?! – Oparła się o siedzenie i głośno westchnęła. – Dobrze teraz się lepiej zastanówmy, co dalej. Noc spędzona w aucie odpada, bo i tak nic tym nie zdziałamy. Jak jechaliśmy tędy wcześniej wydawało mi się, że minęliśmy kilka przydrożnych barów z noclegami. Może jakiś jest niedaleko? – Spojrzała się na niego i czekała. Tom wytarł zmęczone oczy i pokiwał twierdząco głowa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.