CHWILOWO NIEDOSTĘPNE
FRAGMENT
Rano obudziły go promienie słońca, które bezczelnie wdarły się do pokoju. Przeciągnął się i przetarł zaspane oczy. Spojrzał w bok, i od razu na jego ustach zagościł wielki uśmiech. Mała, niewinna, bezbronna. Przechylił głowę w lewą stronę, nadal na nią patrząc, a jego serce zabiło mocniej. Pogładził ją delikatnie kciukiem po policzku. Chciał aby ta chwila trwała wiecznie, żeby mógł tak na nią patrzeć do końca świata i jeden dzień dłużej. Nachylił się nad nią i pocałował delikatnie w policzek, a ta tylko poruszyła się, jeszcze bardziej przykryła kołdrą i uśmiechnęła przez sen. Ostatni raz na nią spojrzał. Wstał, ubrał krótkie spodenki i po cichu wyszedł z pomieszczenia, schodząc na dół.
autorka: Andzialina
autorka: Andzialina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz