CHWILOWO NIEDOSTĘPNE
FRAGMENT
Nad kubkiem ze stadem baranów unosiła się para z gorącej herbaty leśnej. Długie palce delikatnie poruszały łyżeczką, która przy zderzeniu z porcelaną wywoływała dźwięk, przypominający uderzanie o cymbałki.Kryształki nierozpuszczonego jeszcze cukru wirowały w ciemnobrązowej cieczy, by na koniec całkowicie zniknąć, stwarzając wymarzony, aromatyczny smak. Uśmiechał się półgębkiem, kiedy ciepło herbaty zalało kolejno elementy przewodu pokarmowego.
- Tom. – usłyszał swoje imię, przez co podniósł zainteresowany wzrok na miejsce, z którego wydawało mu się, że dochodzi nawoływanie. Widząc zachęcające gesty ręką, kiwnął głową i wstał z krzesła,uprzednio biorąc do buzi ogromny haust napoju. Na czole pojawiło się kilka zmarszczek, kiedy gorąca ciecz poparzyła mu język. Oblizał szybko zwilżone wargi i zabierając opartą o ścianę gitarę, ruszył w stronę mini sceny.
Moje życie ma na imię Muzyka.
autorka: Pap.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz