Pierwszym krokiem w stronę stworzenia nowej teraźniejszości
miało być wynajęcie mieszkania. Nie miała zbyt dużo
oszczędności, dlatego nie mogła sobie pozwolić na nowoczesny
apartament w najbardziej luksusowej dzielnicy. Znalazła jednak
przytulne mieszkanie za rozsądną cenę. Nie było duże –
zaledwie salon z aneksem kuchennym, sypialnia i łazienka. No i dość
przestronny balkon, co było jego ogromnym atutem. Ale znajdowało
się w dobrej odległości od centrum, co ostatecznie przesądziło o
podpisaniu umowy.
Dzisiaj miała odebrać klucze do mieszkania i przewieźć do
niego swoje rzeczy, by móc wreszcie opuścić hotelowy pokój. Ale
oprócz tego czekało ją coś więcej. Coś znacznie trudniejszego.
Musiała znaleźć w sobie siłę, by wrócić do ich mieszkania
i spakować wszystko co w nim zostało. Wiedziała, że będzie to
najtrudniejszy krok. Bo będzie oznaczał definitywny koniec
wszystkiego, w co do tej pory tak uparcie wierzyła. I co miało
trwać już zawsze. I może właśnie dlatego nie mogła dzisiaj
spać. Bo zbudziła się już o świcie czując ogromny ścisk w
żołądku i dziwny wewnętrzny niepokój. To stres dawał się we
znaki. I utrzymywał się aż do tej pory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz