Znajdź opowiadanie:

" SOMETHING NEW TH " - Domi

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)
CHWILOWO NIEDOSTĘPNE


FRAGMENT

- Posłuchaj, mamy jeszcze tydzień. Na pewno ze wszystkim zdążymy… to dla mnie naprawdę bardzo ważne.
Blondyn pokręcił głową, cicho westchnął, jednak przytulił ją do siebie.
- Dobrze Nina.Jeśli to cię uszczęśliwi, to jedźmy do niej. Jedźmy po nią.
- Gustav, jesteś kochany! – pisnęła i wtuliła się jeszcze mocniej w swojego narzeczonego. Po chwili pogrążyła się w gęstych jak budyń myślach. Odkąd ostatni raz mieli z nią kontakt minęło pięć lat. Odkąd ostatni raz ją widziała może sześć. Kiedy chłopcy podjęli decyzję o promowaniu zespołu w Stanach Nina postanowiła rzucić studia i jechać z nimi, jechać z Gustavem. Nie potrofiła rozstać się z nim na tak długi czas, a tysiące kilometrów odległości przerażały ją. Inną decyzję podjęła Mishelle. Postanowiła wtedy zostać w Berlinie sama, nie przerywać studiów i stażu. Zawsze wierzyła, że jej związek z Tomem mimio tej całej odległości przetrwa i wcale się tego nie bała. Jednak stało się inaczej i rok po ich wyjeździe zaginął o niej słuch. Zmieniła numer telefonu, wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania i słuch po niej zaginął trzy miesiące po tym, jak ostatni raz odwiedził ją Tom, który oczywiście miał w tym swoją winę. Z tych rozmyślań wyrwał ją głos Billa:
-Naprawdę jesteście na tyle niepoważni, że tydzień przed ślubem chcecie lecieć do Pekinu? Jest tyle przygotowań, musiscie być tu na miejscu! Za kilka dni zaczną zjeżdżać się wasi goście,a wy zamierzacie być w Chinach? – stuknął się w czoło. – Mishelle była dla nas wszystkich bardzo ważna, ale to wasz ślub!
- Mishelle była moją najlepszą przyjaciółką i nigdy nie wysiliłam się na żadne poszukiwania – ucięła rudowłosa. – Jestem jej to winna. I nie wyobrażam sobie mojego ślubu bez niej… nie wyobrażam.. – spuściła delikatnie głowę.
- Dobrze, a jeśli powiem, że polecę tam sam i spróbuję ją odnaleźć? Zgodzisz się?
- Naprawdę mógłbyś to dla mnie zrobić? Dla nas? – spojrzała z nadzieją na Gustava mocno łapiąc go za rękę. – Bill, to byłby najpiękniejszy prezent ślubny!

autorka: Domi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.